Koniec z antydepresantami
W Październiku zeszłego roku można powiedzieć że miałam małe załamanie nerwowe. Głowie przez pracę. Nie będę wnikała w szczegóły bo nie ma sensu. Po konsultacji z lekarzem przepisali mi antydepresanty. Na początku naprawdę mi pomogły... teraz kiedy czuję się na tyle silna żeby przestać je brac czas to zakończyć. Negatywy biorę przewagę nad pozytywami. Przytyłam na nich chyba 15 kg... napady gorąca i potów... i znieczulica. Od dziś przestaje. Mam nadzieję że obędzie sie bez skutków ubocznych.